Odcinek 5 | SDN od kuchni – praktyczne spojrzenie na budowę rozwiązań sieci definiowanych programowo

Dużo się mówi o tym, jak technologie SDN zmienią świat. Niewiele wiadomo jednak o samym procesie tworzenia rozwiązań sieci definiowanych programowo. Do dziś. W naszym programie spojrzymy na kuchnię całego procesu. Pokażemy, jak pracują poszczególne zespoły i czym konkretnie się zajmują. Jak więc powstaje technologia SDN z punktu widzenia tych, którzy realnie ją tworzą – o tym właśnie rozmawiam z Krzysztofem Kossowskim – starszym programistą w dziale rozwoju SDN EXATEL. Serdecznie zapraszam!

Piotr:

Technologia telekomunikacyjna zmienia się na naszych oczach. To co kiedyś było marzeniem, dziś staje się rzeczywistością. Jak SDN, czyli Software-Defined Networking (sieć definiowana programowo), filozofia, która nabrała kształtu w okolicach 2010 roku, a dziś podbija świat technologii telekomunikacyjnych na całym świecie i tworzy nowy rynek, którego wartość w 2027 roku szacowana jest na aż 43 miliardy dolarów. W tym programie rozmawiam z osobami, które tworzą rozwiązania oparte na filozofii SDN: programistami, architektami, analitykami. Czyli praktykami, którzy o technologiach sieci programowalnych wiedzą po prostu najwięcej.

 

Serdecznie zapraszam na trzeci odcinek podcastu SDN bez tajemnic. Piotr Mierzwiński.

 

Piotr:

Dzisiaj naszym gościem jest Krzysztof Kossowski, Team Leader w Zespole SDN EXATEL. Cześć Krzysiek!

 

Krzysztof:

Cześć Piotrze!

 

Piotr:

Pierwsze moje pytanie będzie dosyć prozaiczne. Jak w ogóle znalazłeś się w EXATEL w zespole  tworzącym technologie SDN?

 

Krzysztof:

To jest bardzo dobre pytanie, ponieważ moja ścieżka była dość długa i zawiła. Można by powiedzieć, że wszystko zaczęło się od moich studiów, ponieważ poszedłem na Politechnikę Warszawską na kierunek Telekomunikacja i tam po raz pierwszy zetknąłem się stricte z całym obszarem telekomunikacji i po prostu mi się to spodobało. Ale trzeba jeszcze powiedzieć sobie, że bardzo mi się też podobało programowanie samo w sobie. I szukałem jak te dwie dziedziny ze sobą powiązać. Tak właśnie doszedłem na studia magisterskie, również związane z telekomunikacją i tam dowiedziałem się na temat SDN-a. Pomyślałem sobie, że jest to bardzo fajne połączenie, bo jest to coś, w czym mogę pokazać zdolności programistyczne i coś w czym mogę również naprawdę fajnie wykorzystać tę wiedzę telekomunikacyjną stricte ze studiów. Dzięki temu zakręciłem się w tym obszarze i koniec końców trafiłem do EXATEL. Aczkolwiek to też nie była taka prosta droga, ponieważ w EXATEL byłem już jako praktykant, tylko że w dziale Rozwoju i Utrzymania Sieci. To było na wczesnych etapach studiów. Następnie z ramienia Politechniki Warszawskiej współpracowałem z EXATEL również przy projekcie TAMA, o którym też pewnie wiele osób słyszało. I koniec końców dopiero po jakichś następnych doświadczeniach i latach, trafiłem stricte do zespołu SDN-owego, gdzie jestem już praktycznie półtora roku i dzięki temu mogę rozwijać razem z moimi znajomymi właśnie technologię SDN-ową.

 

Piotr:

Jesteś team leaderem, osobą która w jakiś sposób zarządza zespołem programistów. Kim zarządzasz będąc team leaderem w projekcie SDN?

 

Krzysztof:

Trzeba sobie powiedzieć wprost, że jest u nas tak naprawdę kilka małych podzespołów. Cały zespół SDN-owy liczy około 25 osób. Na to składają się dwa zespoły Javowe, jeden zespół C++/Pythonowy i zespół składający się z analityków i architektów. Generalnie w każdym z tych zespołów jest około 4-5 osób, w zależności od tego jakie są rotacje. I ja jestem team leaderem w jednym z tych zespołów – w zespole Javowym – i zarządzam tymi osobami. Choć zarządzam to może za duże słowo, ponieważ staramy się pracować w metodologii zwinnej, a co za tym idzie, staramy się aby każdy zespół był samoorganizujący się. Żeby nie było czegoś takiego, że jest jedna główna osoba i np. cztery pozostałe, które siedzą i czekają na zadania, tylko żeby każdy się jakoś zaangażował, włączył w tę pracę. Ja tylko to koordynuje i staram się zebrać wszystkie elementy w jedną całość, popatrzeć czy idziemy zgodnie z jakimś harmonogramem i celem naszego sprintu. Jest to więc bardziej koordynacja niż zarządzanie sensu stricte, że patrzę komuś na ręce i obserwuje czy wykonuje swoją pracę zgodnie z obowiązkami.

 

Piotr:

Powiedziałeś, że pracujecie w technologiach zwinnych, Scrumowych. Jak w ogóle wygląda organizacja dnia i tygodnia pracy. Sprinty to wiadomo, jakieś tygodniowe lub dwutygodniowe okresy w których realizuje się konkretne zadania. Jak to wygląda z Twojej perspektywy?

 

Krzysztof:

U nas w zespole sprinty to okres dwutygodniowy. Dzielimy sobie pracę na silosy dwóch tygodni i generalnie każdy sprint zaczyna się od takiego specjalnego spotkania, jakim jest planowanie. Tam po prostu planujemy sobie pracę i wybieramy te zadania, które mają być zrobione w przeciągu tych dwóch tygodni. Ustalamy wtedy nasz cel sprintu, czyli konkretne zdanie, które określa przykładowo jakąś wartość, którą chcemy zaimplementować, wytworzyć w przeciągu tych konkretnych dwóch tygodni. To jest nasz cel na najbliższe dwa tygodnie i główna rzecz na którą tak naprawdę patrzymy. Następnie jak już zaplanowaliśmy sobie tę pracę, to uruchamiamy sprint. Najważniejsza rzecz jest taka, że spotykamy się codziennie rano i to są tzw. spotkania daily. Jest to taka trochę synchronizacja całego zespołu. Oczywiście nie wszystkich 25 osób, tylko my robimy sobie stricte w takich małych zespołach 4-6 osobowych. Każdy z tych zespołów ma swój własny cel sprintu i te spotkania codzienne dają nam naprawdę dużo dobrego, ponieważ nie dość że się synchronizujemy i możemy sobie porozmawiać o jakichś problemach, które pojawiły się w dniu poprzednim, to możemy jeszcze się dostosować, czyli zrobić taką adaptację do jakichś warunków, do jakichś zmian. Może pojawiły się jakieś sytuacje, które blokują nam np. cel sprintu i wtedy trzeba podjąć jakieś kroki. I to jest bardzo ważny moment dnia dla nas. Następnie jak już przepracujemy te dwa tygodnie, to w międzyczasie mamy jeszcze takie spotkanie, na którym staramy się zaplanować przyszłą pracę. Staramy się gdzieś tam popatrzeć w przyszłość, popatrzeć jakie nowe funkcjonalności są do zrobienia i rozbicie tej nowej funkcjonalności na jakieś mniejsze zadania i jakaś tam ich wstępna wycena. Robimy to w międzyczasie, pomiędzy zadaniami stricte powiązanymi z naszym celem sprintu. Pod koniec tego sprintu, mamy spotkanie review, gdzie tak naprawdę spotykamy się całym zespołem SDN-owym, a w zasadzie nawet więcej niż całym, ponieważ przychodzą też do nas ludzie z innych działów, i po prostu każdy zespół robi tzw. demo i pokazuje co udało im się dostarczyć przez te dwa tygodnie. Dzięki temu, że spotykamy się w szerszym gronie, to nie dość, że możemy pokazać jakąś nową funkcjonalność wszystkim zainteresowanym, to równie dobrze możemy zrobić taki panel dyskusyjny i wtedy każdy może zadać jakieś konkretne pytanie, podzielić się jakąś refleksją. Z tych pytań i refleksji mogą pojawić się nowe pomysły na jakąś funkcjonalność czy zmianę, ponieważ bardzo istotne jest to, że musimy robić dokładnie to, co jest stricte związane z jakimś konkretnym wykorzystaniem. Czyli nie robimy różnych rzeczy na półkę, tylko robimy coś, co jest stricte wykorzystywane w EXATEL, funkcjonalności, które są komuś potrzebne. Ale wracając jeszcze do tego Scruma, bo na tym wszystkim się nie kończy. Pomiędzy naszym review, a planowaniem kolejnego sprintu, mamy również takie dosyć istotnie spotkania jak retro (retrospektywa), gdzie tak naprawdę każdy zespół spotyka się w swoim gronie i rozmawia na temat tego, co mogliby poprawić w swojej pracy, z czego są dumni, bo to też jest istotne. Nie chodzi tylko o to, żeby karcić siebie i wytykać gdzieś tam błędy, ale bardzo istotne jest to, żeby docenić pracę innych ludzi i pokazać: „w tym sprincie poszło nam naprawdę super i możemy być z siebie dumni”, „pomimo wielu bolączek, udało nam się dowieść ten cel sprintu i to jest super”.

 

Piotr:

Nie dlatego że zrobiliśmy 120% normy, a dlatego że pokonaliśmy wreszcie coś, z czym np. walczyliśmy od dłuższego czasu.

 

Krzysztof:

To też jest bardzo istotne, ponieważ często zdarza się tak, że np. dużo czasu na retro poświęcamy na to, żeby zastanowić się jak rozwiązać jakieś problemy. Często te problemy się po prostu dłużą, przeciągają pomiędzy jeden sprint, dwa, trzy i faktycznie jeżeli rozwiążemy taki problem, to mamy satysfakcję. I nie dość, że u nas są takie retro wewnątrz zespołu, to teraz mamy też wprowadzone tzw. overall retro, czyli spotkanie wszystkich ludzi związanych z tym tematem, gdzie możemy sobie powiedzieć ogólnie o jakichś takich problemach, jeżeli chodzi o relacje między zespołowe, relacje z architektami itp. Jest to bardzo fajne według mnie, ponieważ dzięki temu wzmacniamy po prostu nasz zespół. Bo nie chodzi o to, żeby gdzieś tam tłamsić w sobie te negatywne emocje, tylko skoro jesteśmy zespołem, pracujemy razem, chcemy coś dowieść wspólnie i wykonać, to ta praca jednak powinna nam iść sprawnie. I to jest bardzo fajne w EXATEL, że my tutaj nie boimy się mówić o tematach, które nas bolą. Zauważyłem to, że tak naprawdę nie ma czegoś takiego, że ludzie są pozamykani w sobie i gdzieś tam będą przez miesiąc się denerwować, że rzucą papierami, bo nie było miejsca na rozmowę, albo czasu, tylko staramy się właśnie zrobić to w ten sposób, że jak pojawia się jakiś problem, to porozmawiajmy o tym.

 

Piotr:

Szczególnie że też nie pracujecie w biurze. Bo to nie jest tak, że wasz zespół jest akurat zespołem przywiązanym do biurek w jednym miejscu, tylko tak naprawdę jesteście zespołem, który jest rozsiany po całej Polsce.

 

Krzysztof:

Tak, zgadza się. Jest to bardzo ciężkie, ponieważ mamy pracowników z wielu miast. Obecnie tylko z Polski, ale kto wie, może kiedyś to się zmieni. Bardzo ważne jest to, że pomimo tego, że wszyscy pracujemy zdalnie, to żebyśmy się dogadywali i żeby ta współpraca była. Musieliśmy się nauczyć tej asynchronicznej pracy i szczerze mówiąc nie było to proste. To nie było tak, że przyszliśmy sobie do pracy, zbudował się zespół, spotkało się dwadzieścia kilka osób i z dnia na dzień ze sobą rozmawiali. Wymagało to dużej pracy, aczkolwiek myślę że jesteśmy teraz na tyle dojrzałym zespołem, że wychodzi nam to całkiem sprawnie. Nie mamy problemów z tym, żeby się dogadywać asynchronicznie ani z tym, żeby gdzieś tam sobie tę pracę zdalną prowadzić. Co jest też bardzo istotne i fajne z mojego punktu widzenia, to staramy się wprowadzać taką nową praktykę – choć trochę pandemia nam ją utrudnia – żeby każdy zespół spotykał się pełnym składem przynajmniej raz w miesiącu. Mieliśmy parę takich spotkań i jest to bardzo budujące dla zespołu, ponieważ nie ma co się oszukiwać, jeżeli pracuje się zdalnie i nie widzi się często tych osób, to po takim poznaniu fizycznym, personalnym, dużo łatwiej się pracuje. Więc taka inicjatywa jest moim zdaniem bardzo na plus.

 

Piotr:

Wspomniałeś wcześniej, że w zespole SDN jest tak naprawdę kilka zespołów o różnej charakterystyce i różnych kompetencjach, ale tworzycie razem jedno wspólne rozwiązanie. Jak to robicie? Z jakich narzędzi korzystacie? Jakimi technologiami się posługujecie i co wy tak naprawdę realnie tworzycie?

 

Krzysztof:

To jest bardzo szerokie pytanie, ponieważ mamy kilka zespołów i tak naprawdę rozstrzał technologii i języków jest dość spory. Możemy sobie zacząć od takich języków najniższego poziomu, czyli my programowaliśmy też w C, C++ i nadal to robimy tak naprawdę. Część aplikacji jest robiona w Pythonie. Duża liczba tych aplikacji jest po prostu rozdzielona na mniejsze. Nie są to może takie stricte mikroserwisy, ale można je tak nazwać, ponieważ tworzymy te wszystkie aplikacje w Dockerach i gdzieś one ze sobą współpracują. I tam jest np. komunikacja pomiędzy jakimiś REST-owymi interfejsami, pomiędzy interfejsami gRPC. Są to już takie szczegóły, natomiast tym właśnie zajmują się zespoły bardziej niskopoziomowe, powiedzmy sobie takie C++. I one same w sobie tworzą nasz autorski system operacyjny, tzw. EXOS, który jest uruchamiany na różnych urządzeniach sieciowych, platformach i ten właśnie system operacyjny przekształca te jakby nagie, czyste urządzenia – Whiteboxy się u nas mówi – na takie skrzynki, które mają tylko jakiś tam hardware, aczkolwiek nie mają żadnej logiki, w takie pełnoprawne urządzenie sieciowe. Tym zajmują się właśnie takie zespoły C++. Mamy też zespoły Javowe, które zajmują się takimi tematami jak rozwój samego sterownika SDN-owego. My akurat korzystamy z ONOS-a. Jest to taki jeden z bardziej popularnych sterowników SDN-owych, nie powiedziałbym na rynku, bo nie jest on komercyjny, tylko bardziej open sourcowy. Rozwijamy ten sterownik i to jest bardzo duża część naszej pracy. Oprócz tego rozwijamy też portal operatora. Jest to po prostu aplikacja w Spring Boot, korzystająca z Angulara, z jakichś tam Spring Boot-owych elementów, z MongoDB, z Grafany, z różnych baz danych, Time Series, InfluxDB. Generalnie tych technologii trochę jest. Ostatnio też mi się przypomniało, że na review jeden zespół prezentował, że jedną aplikację zrobił w Rust’cie, co było dla nas czymś nowym ale po prostu zainteresowała ich ta technologia, stwierdzili że sprawniej będzie w niej to zrealizować i dla nich to będzie też ciekawsze. Jeżeli mieliśmy tę architekturę powiedzmy tych „mikroserwisów”, to byliśmy w stanie to zrealizować. Więc tak jak mówię, rozstrzał jest duży, aczkolwiek trzeba też powiedzieć sobie wprost, że nie każdy się musi we wszystkim specjalizować. To też nie o to chodzi.

 

Piotr:

Wspomniałeś też o tym, że zespół składa się z wielu mniejszych zespołów. Ale poza zespołami programistów i osób, które realnie tworzą te rozwiązanie, są jeszcze inne osoby. Są analitycy, bo twoja praca codzienna też nie polega tylko na tym, że „klepiesz kod”, ale też rozwiązują się pewne problemy, wyzwania biznesowe o których wspomniałeś. Tak?

 

Krzysztof:

Tak, zgadza się. Trzeba tu powiedzieć sobie wprost, że pomimo tego, że jest to dział badawczo-rozwojowy, to my chcemy i tak zrobić jakiś produkt, który będzie realnie wykorzystywany i nie ma co się oszukiwać, będzie przynosił firmie zyski. Więc żeby to zrobić, to sami programiści nie wystarczą. Bo programiści to jest powiedzmy sobie taka siła robocza, która po prostu wykonuje daną czynność, a potrzeba jeszcze osób z wyższą perspektywą. Czyli mamy też zespół analityków, którzy zajmują się rozpisywaniem takich user stories, user case’ów, właśnie takich tematów Scrumowych, nowych funkcjonalności, które my później rozbijamy na zadania. Mamy też zespół architektów, którzy czuwają po prostu nad tym, żeby samo oprogramowanie miało ręce i nogi, jak i stricte jeżeli chodzi o to zagadnienie sieciowe. Ponieważ nie ma co się oszukiwać, SDN-y są stricte związane z tematem sieciowym. To nie jest tylko i wyłącznie jakiś tam fragment kodu, który jest oderwany od rzeczywistości. Tutaj jest potrzebna ta wiedza domenowa i to nigdy nie będzie rozłączne. To nie jest coś takiego jak zwykła aplikacja, tylko potrzebna jest tu ta wiedza sieciowa. Dlatego ci architekci też bardzo mocno siedzą w tych tematach sieciowych i dzięki temu udaje nam się jakoś to wszystko połączyć. Mamy też oczywiście Product Ownera, który czuwa nad tym, żebyśmy w ramach danego harmonogramu szli jakoś dalej. Oczywiście w Scrumie nie ma czegoś takiego jak harmonogram, bo jest to takie bardziej waterfallowe. Ale nie ma się co oszukiwać, tutaj jest jednak biznes i trzeba nastawić się na to, że musimy jakiś produkt dostarczyć i gdzieś ten harmonogram musi być. Mniej więcej go utrzymujemy i właśnie Product Owner czuwa nad tym, żebyśmy szli w dobrą stronę i żebyśmy się nie rozbiegali na jakieś poboczne kierunki.

 

Piotr:

Wspomniałeś bardzo fajną rzecz, że tak naprawdę to co wy robicie, ten Software Defined Networking, to jest jednak rozwiązanie bardzo mocno związane z technologią telekomunikacyjną. Wspomniałeś też że architekci, ci którzy projektują całą sieć, muszą mieć tę wiedzę. Ale z tego co wiem, to wy również musicie mieć taką wiedzę, żeby nie tyle wiedzieć co robicie, ale też jak to fizycznie ma docelowo działać. Czyli taki programista to nie może być taki czysty programista, który zna Javę na wylot albo w Pythonie napisał już miliony linijek, ale też musi to być osoba, która z tą telekomunikacją ma jakąś styczność, prawda?

 

Krzysztof:

Zgadza się. Jest to bardzo istotny temat, ale nie jest to temat, który jest blokujący. Generalnie chodzi o to, że pracując tutaj, musimy mieć jakąś wiedzę na temat tego co robimy. Jesteśmy stricte związani z jakimiś usługami i urządzeniami sieciowymi. Powiedziałbym, że dotykamy wręcz tych urządzeń. Czasami trzeba je skonfigurować, podłączyć, wyciągnąć jakieś nowe urządzenia z pudełka, skonfigurować jakieś wstępne rzeczy…

 

Piotr:

Rozebrać…

 

Krzysztof:

Tak, to też jest bardzo istotne, bo ostatnio były takie prace, że trzeba było jakieś śrubki poskręcać. Generalnie bardzo różnorodna praca. Czasami trzeba pójść do serwerowni i coś podłączać. Więc gdzieś ten kontakt z tematem telekomunikacji cały czas istnieje i tę wiedzę domenową trzeba mieć. Trzeba ją pozyskać, ale nie jest to generalnie jakiś bloker. Jeżeli ktoś ma bardzo mocne umiejętności programistyczne i chce się nauczyć, to jak najbardziej może u nas pracować i może się u nas rozwijać, tylko musi mieć z tyłu głowy, że musi gdzieś tę wiedzę nadrobić, ponieważ będzie mu ciężko się odnaleźć w tym świecie.

 

Piotr:

Powiedziałeś też, że jest możliwość nauki, możliwość zdobywania tej wiedzy i informacji z różnych źródeł. Nie jesteście całkowicie odseparowani od pozostałej części firmy i możecie nie tylko zapytać się kolegi zza biurka, czy z drugiej strony Rocket Chata, czy z jakiegokolwiek innego czata korzystacie na co dzień, ale też możecie po prostu pójść czasami do innego zespołu w firmie.

 

Krzysztof:

Zgadza się. I ta współpraca z innymi działami firmy robi się coraz mocniejsza i sprawniejsza. Coraz więcej jej jest i faktycznie jest tak, że firma bazowała na tej wiedzy telekomunikacyjnej. Więc jeżeli są u nas jakieś braki, to naprawdę nie ma z tym problemu żeby zorganizować jakieś szkolenie wewnętrzne, czegoś się dowiedzieć, zapytać się kogoś. Tak naprawdę nie ma się co oszukiwać, ale jest to produkt, który będzie firmie przynosił zyski i wszyscy chcieliby żeby firma kwitła. To tak trochę zbyt cukierkowo zabrzmiało, ale wracając do tematu, faktycznie jest tam gdzieś kontakt z innymi zespołami/działami. Mamy bardzo mocny kontakt z Działem Cyberbezpieczeństwa oraz Działem Rozwoju i Utrzymania Sieci, ponieważ oni są jakby naszym klientem de facto i oni chcieliby „kupować” od nas te urządzenia, a nie np. od Cisco czy Junipera, takich bardzo kluczowych graczy. Więc generalnie ten kontakt jest i tę wiedzę można pozyskać. I to też nie jest tak, że jeżeli ktoś przyjdzie do nas z zewnątrz, z całkowicie zerową wiedzą sieciową, to powiemy mu niestety „nie”. Jeżeli ma chęci i naprawdę chciałby się douczyć, to jak najbardziej. Nasi architekci, czy nawet pracownicy, wszyscy musimy wiedzieć co robimy mniej lub więcej. W zależności od tego w którym zespole jesteśmy, musimy mieć tę wiedzę, know-how. Wszyscy są bardzo chętni do tego, żeby tę wiedzę przekazywać i jestem naprawdę szczerze zaskoczony, że ludzie są tak bardzo otwarci. Przez te półtora roku pracy tutaj, w naszym zespole, nie spotkałem się jeszcze z takim podejściem, że gdzieś się np. o coś dopytuję i mnie wyśmieją lub powiedzą, że ta wiedza powinna być. Staramy się siebie nawzajem wspierać i utrzymywać taką zdrową kulturę współpracy, bo nie jest to łatwe w pracy zdalnej.

 

Piotr:

A gdybyś miał określić osobę, która by idealnie pasowała do zespołu SDN-owego, szeroko rozumianego, czy to będzie analityk, architekt, programista, czy też Product Owner – chociaż tu liczba miejsc jest ograniczona. Na szczęście w każdym Scrumie jest jeden Product Owner, bo inaczej byśmy się wszyscy pogubili. Gdybyś więc miał określić taką osobę, to jakbyś ją sprecyzował. Czy to ma być osoba, która ma mieć tylko wysokie umiejętności? A może skoro wspominałeś, że bardzo często poświęca się dużo czasu na rozmowy, to osoba powinna być otwarta, co nie zawsze idzie w parze programistą. Jak to z twojego punktu widzenia wygląda? Z punktu widzenia też team leadera.

 

Krzysztof:

To jest w sumie dobre pytanie. Tak się teraz zastanawiam nad tym, ponieważ każdy z nas jest inny i ma zawsze jakieś swoje plusy i minusy. Nie mamy w sumie takiego profilu idealnego kandydata. Na pewno musi chcieć zgłębić te tematy telekomunikacyjne. Trzeba mieć też tutaj na uwadze, że nie są to tematy, gdzie jest bardzo dużo kreatywności, ponieważ pojawiają się jakieś protokoły, które są stricte zdefiniowane i czasami trzeba być zgodnym z danym protokołem, nawet jeżeli wydaje się on na pierwszy rzut oka troszeczkę nadmiarowy, troszeczkę zbędny w tym temacie. Czasami trzeba pewne rzeczy zrobić. Więc tak to jest w telekomunikacji.

 

Piotr:

Ale kreatywność można pokazywać w innych miejscach. W końcu budowanie systemu to tworzenie czegoś z niczego.

 

Krzysztof:

Jak najbardziej. I tej kreatywności też potrzebujemy. Musi mieć na pewno umiejętności analitycznego myślenia, takie programistyczne. Myślę, że nie wymagamy nie wiadomo jakich umiejętności, coś co by np. wyróżniało ludzi jakoś specjalnie na rynku. Chociaż tak sobie teraz myślę, że fajnie by był otwarty na taki ciągły rozwój, bo jednak pracujemy w projekcie badawczo-rozwojowym i cały czas musimy się gdzieś tam doczytywać, coś tam tworzyć i być na bieżąco. Oczywiście nie każdy. Najbardziej architekci muszą śledzić te trendy światowe i podążać za nimi. Ale musi być też otwarty na taką zmianę i być chętny do pracy w metodykach zwinnych. A nawet jeżeli nie jest chętny i nigdy nie pracował, to jak najbardziej zapraszamy. Moim zdaniem w bardzo szybki sposób przekona się do tego, bo jest to super podejście jeżeli chodzi właśnie o tematy związane stricte z IT i z pracą zdalną. Cóż więcej możemy wymagać od takiego delikwenta? Myślę, że po prostu chęci do pracy. U nas tak naprawdę brakuje trochę rąk. Mamy bardzo dużo tematów do podjęcia i oczywiście wszyscy by chcieli, żeby te tematy były zrobione na już. Nie oszukujmy się, tego nie da się zrobić i gdzieś te siły przerobowe są ograniczone. Więc jak najbardziej, brakuje nam tych ludzi.

 

Piotr:

I ostatnie moje pytanie. Gdybyś miał powiedzieć, co Ciebie motywuje do tego, żeby pracować przy SDN-ach? Jaki masz motor, skąd czerpiesz taką codzienną radość z pracy? Bo jednak wiadomo, praca to nie tylko obowiązek, ale też pewien aspekt przyjemności i takiej samorealizacji.

 

Krzysztof:

Jak najbardziej. Osobiście uważam, że bardzo łatwo jest się wypalić zawodowo, jeżeli po prostu robi się coś, co ktoś tam gdzieś z tyłu głowy nam zrzuci i nie mamy w tym jakiegoś głębszego sensu. I bardzo fajnie też w EXATEL do tego podchodzimy, ponieważ staramy się rozbić tę funkcjonalność na takie bardzo małe podmioty, takie MVP (Minimum Viable Product) i staramy się po prostu wprowadzić jakąś najmniejszą funkcjonalność, która daje realny zysk i to, że możemy po prostu wykorzystać ten produkt w praktyce i tworzymy właśnie te MVP, okrajamy dane funkcjonalności do minimum, żeby tylko coś wprowadzić. I ostatnio właśnie mieliśmy takie wprowadzenie naszego pierwszego MVP-0 i szczerze mówiąc największą satysfakcję w tej pracy daje mi to, że to po prostu działa, że gdzieś wprowadziliśmy jakieś rozwiązanie, które jest fizycznie wykorzystywane, które ma potencjał, które otworzyło też oczy wielu osobom w firmie. Były gdzieś tam takie sceptyczne głosy czasami, że może to się nie uda, może to jest bez sensu. Tutaj pokazaliśmy jednak, że umiemy to zrobić, umiemy zrobić coś u siebie, robimy to w Polsce, w polskiej firmie, z polskimi specjalistami. I nie ma chyba większej satysfakcji niż takie momenty, kiedy widzi się że coś, co realnie robimy, wchodzi w życie, jest wykorzystywane, ma potencjał i ludzie chcą to rozwijać. Myślę, że to mi daje takiego największego kopa do codziennej pracy. I ludzie, ponieważ ludzie u nas w zespole są naprawdę strasznie fajni, otwarci, mają dużo wiedzy, bardzo łatwo się z nią dzielą. Myślę że to też jest takim motywatorem u mnie w pracy. Czyli zarówno ludzie jak i to, że robimy coś od zera do bohatera i to działa.

 

Piotr:

Bardzo Ci dziękuję za tę interesującą rozmowę i za poświęcony czas. Naszym gościem dzisiaj był Krzysztof Kossowski, Team Leader w Zespole SDN EXATEL. Dziękuję ci Krzyśku raz jeszcze!

 

Krzysztof:

Dziękuję i do usłyszenia!

Krzysztof Kossowski
Staszy Programista w Dziale Rozwoju SDN, EXATEL